WYWIAD KURIERA PRZASNYSKIEGO Z OKAZJI DNIA KOBIET Z BURMISTRZ BEATĄ SZCZEPANKOWSKĄ
2019-03-08 09:04
WYWIAD KURIERA PRZASNYSKIEGO Z OKAZJI DNIA KOBIET Z BURMISTRZ BEATĄ SZCZEPANKOWSKĄ
W ostatnim Kurierze Przasnyskim w związku z Dniem Kobiet, ukazał się łamiący stereotypy, bardzo ciekawy i osobisty wywiad Justyny Marii Ben Abdallah z burmistrz Beatą Szczepankowską. Zachęcamy do lektury.
Kurier Przasnyski: O czym Pani marzy?
Beata Szczepankowska: Przystępując do wyborów na stanowisko burmistrza posiadałam wizję rozwoju mojej gminy. Chciałabym, żeby wszyscy mieszkańcy identyfikowali się z tym miejscem i nie chcieli go opuszczać. By tak się stało powinni mieć pracę, możliwości wszechstronnego rozwoju swoich umiejętności i talentów, miejsca do rekreacji i wypoczynku, by życie tu przebiegało w harmonii z naturą, by otoczenie było czyste i piękne, a lokalna społeczność żyła w zgodnej wspólnocie. O tym marzę.
Kurier Przasnyski: Kim chciała Pani zostać z zawodu jako małe dziecko?
Beata Szczepankowska: Zawsze czułam potrzebę niesienia pomocy innym. Dlatego chciałam zostać lekarzem lub nauczycielem.
Kurier Przasnyski: Czy spełnia się Pani zawodowo?
Beata Szczepankowska: Praca burmistrza daje mi wiele satysfakcji. Lubię to co robię. Zawsze czuję się szczęśliwa, jak zrealizuję potrzebę mieszkańców. Wyzwania stojące przede mną motywują mnie do jeszcze większego wysiłku. Spełniam się zawodowo.
Kurier Przasnyski: Jaką jest Pani gospodynią domową?
Beata Szczepankowska: Domator to ja. Lubię przebywać w domu z rodziną. Praca gospodyni domowej daje mi wiele zadowolenia. Jest to praca tak samo ważna jak inne. Posprzątany dom, spotkania rodzinne przy stole, rozmowy, wspólne gry czy zabawy, troska o najbliższych. Są to chwile bezcenne szczególnie, że mamy szczęście żyć w czasach pokoju. Powinniśmy się nim cieszyć i dziękować za każdą chwilę. Nasze życie w zgodnej wspólnocie jest darem. Poprzednie pokolenia nie miały tej szansy.
Kurier Przasnyski: Czy lubi Pani gotować, sprzątać, co sprawia pani przyjemność?
Beata Szczepankowska: Lubię czyste, piękne otoczenie, w którym przebywam, a to wymaga ode mnie sprzątania. Szczególnie, gdy mam dużo czasu i mogę sobie spokojnie wszystko zaplanować. Przyjemnie jest, gdy wszystko lśni. Lubię też gotować. Ostatnio eksperymentuję z wieloma nowymi przepisami. Czuję zadowolenie jak moim gościom potrawy smakują. Mam dobrego męża, który również mi w wielu obowiązkach pomaga.
Kurier Przasnyski: Jakie wybiera Pani formy spędzania wolnego czasu?
Beata Szczepankowska: Lubię czytać książki, słuchać muzyki, szczególnie poważnej, uprawiać sport oraz spędzać czas z rodziną.
Kurier Przasnyski: Jakie są Pani zainteresowania?
Beata Szczepankowska: Bardzo interesuję się architekturą wnętrz oraz polityką.
Kurier Przasnyski: Czy można w jakiś sposób porównać pracę w urzędzie do pracy w szkole?
Beata Szczepankowska: Praca w szkole i praca w urzędzie głównie opiera się na pracy dla drugiego człowieka. Trzeba ciągle dostrzegać potrzeby innych, by pomóc w ich realizacji, by osoby tworzące wspólnotę czuły, że są ważne, a ich problemy motywowały do ich rozwiązania. Taki wspólny mianownik to troska o innych. I pod tym względem można obie te prace do siebie porównać.
Kurier Przasnyski: Jak wygląda wizerunek kobiety w samorządzie?
Beata Szczepankowska: Istnieje wiele stereotypów na temat pracy kobiet w samorządzie. Jest przekonanie , że kobieta powinna zajmować się domem, że kobiety nie są stanowcze, że nie ma tradycji udziału kobiet w życiu politycznym. To sprawia, że jest słabe zaufanie do pracy kobiety -burmistrza. Musi o wiele ciężej pracować, by to zaufanie zdobyć. Mimo tych początkowych trudności kobiety udowodniły, że są świetnie wykształcone, radzą sobie doskonale i osiągają sukcesy. Są kompetentne i konkretne, doskonale merytorycznie przygotowane, odważne i blisko swoich mieszkańców. Potrafią pracować z poświęceniem i oddaniem, zwracają uwagę na szczegóły i estetykę, a jednocześnie potrafią pogodzić obowiązki rodzinne i domowe.
Kurier Przasnyski: Czy doświadczenie we wcześniejszej pracy przydało się w obecnej?
Beata Szczepankowska: Będąc przez 18 lat dyrektorem szkoły najpierw podstawowej a później gimnazjum, remontowałam szkoły, urządzałam je od podstaw, brałam czynny udział w naradach budowlanych szkoły podstawowej czy gimnazjum, co dało mi możliwości zdobycia umiejętności inwestycyjnych. Ponadto przeprowadzałam wiele badań społecznych, eksperymentów czy innowacji pedagogicznych, realizacji projektów unijnych, co pozwoliło mi na zdobycie wiedzy o potrzebach innych, jak również wyposażyło w umiejętności interpersonalne, organizacyjne, analityczne czy choćby pozyskiwania środków zewnętrznych. Wiedza zdobyta w pracy w szkole pomaga mi w realizacji zadań oświatowych w gminie, gdyż burmistrz jest organem prowadzącym szkoły.
Kurier Przasnyski: Jak widzi Pani gminę Chorzele za 10 lat?
Beata Szczepankowska: Za 10 lat nasza gmina będzie jeszcze piękniejsza. Będzie fabryka przyjazna dla środowiska, rozbudowany zalew z górą zjazdową, centrum Chorzel z bajkowymi, pełnymi zieleni miejscami, sklepami, stadion z nową bieżnią i zadaszoną widownią, z tężniami i ławeczkami do wypoczynku, nowoczesnymi drogami, rondami i kolorowymi chodnikami, z nowym dworcem PKP i transportem kolejowym, wspaniałym domem kultury, ośrodkiem dla osób niepełnosprawnych, samotnych, świetnie wyposażonymi szkołami przepełnionymi gwarem uczniów, pięknym parkiem z małą architekturą, czystym powietrzem, obwodnicą i drugim mostem na rzece Orzyc, wiele świetlic wiejskich zachęcających do wspólnej integracji, place zabaw, boiska sportowe, czyste rzeki pełne ryb, dostęp do internetu, wodociągów, gazu czy kanalizacji, mieszkańcy będą zdrowi, szczęśliwi i bezpieczni.
Beata Szczepankowska: Przystępując do wyborów na stanowisko burmistrza posiadałam wizję rozwoju mojej gminy. Chciałabym, żeby wszyscy mieszkańcy identyfikowali się z tym miejscem i nie chcieli go opuszczać. By tak się stało powinni mieć pracę, możliwości wszechstronnego rozwoju swoich umiejętności i talentów, miejsca do rekreacji i wypoczynku, by życie tu przebiegało w harmonii z naturą, by otoczenie było czyste i piękne, a lokalna społeczność żyła w zgodnej wspólnocie. O tym marzę.
Kurier Przasnyski: Kim chciała Pani zostać z zawodu jako małe dziecko?
Beata Szczepankowska: Zawsze czułam potrzebę niesienia pomocy innym. Dlatego chciałam zostać lekarzem lub nauczycielem.
Kurier Przasnyski: Czy spełnia się Pani zawodowo?
Beata Szczepankowska: Praca burmistrza daje mi wiele satysfakcji. Lubię to co robię. Zawsze czuję się szczęśliwa, jak zrealizuję potrzebę mieszkańców. Wyzwania stojące przede mną motywują mnie do jeszcze większego wysiłku. Spełniam się zawodowo.
Kurier Przasnyski: Jaką jest Pani gospodynią domową?
Beata Szczepankowska: Domator to ja. Lubię przebywać w domu z rodziną. Praca gospodyni domowej daje mi wiele zadowolenia. Jest to praca tak samo ważna jak inne. Posprzątany dom, spotkania rodzinne przy stole, rozmowy, wspólne gry czy zabawy, troska o najbliższych. Są to chwile bezcenne szczególnie, że mamy szczęście żyć w czasach pokoju. Powinniśmy się nim cieszyć i dziękować za każdą chwilę. Nasze życie w zgodnej wspólnocie jest darem. Poprzednie pokolenia nie miały tej szansy.
Kurier Przasnyski: Czy lubi Pani gotować, sprzątać, co sprawia pani przyjemność?
Beata Szczepankowska: Lubię czyste, piękne otoczenie, w którym przebywam, a to wymaga ode mnie sprzątania. Szczególnie, gdy mam dużo czasu i mogę sobie spokojnie wszystko zaplanować. Przyjemnie jest, gdy wszystko lśni. Lubię też gotować. Ostatnio eksperymentuję z wieloma nowymi przepisami. Czuję zadowolenie jak moim gościom potrawy smakują. Mam dobrego męża, który również mi w wielu obowiązkach pomaga.
Kurier Przasnyski: Jakie wybiera Pani formy spędzania wolnego czasu?
Beata Szczepankowska: Lubię czytać książki, słuchać muzyki, szczególnie poważnej, uprawiać sport oraz spędzać czas z rodziną.
Kurier Przasnyski: Jakie są Pani zainteresowania?
Beata Szczepankowska: Bardzo interesuję się architekturą wnętrz oraz polityką.
Kurier Przasnyski: Czy można w jakiś sposób porównać pracę w urzędzie do pracy w szkole?
Beata Szczepankowska: Praca w szkole i praca w urzędzie głównie opiera się na pracy dla drugiego człowieka. Trzeba ciągle dostrzegać potrzeby innych, by pomóc w ich realizacji, by osoby tworzące wspólnotę czuły, że są ważne, a ich problemy motywowały do ich rozwiązania. Taki wspólny mianownik to troska o innych. I pod tym względem można obie te prace do siebie porównać.
Kurier Przasnyski: Jak wygląda wizerunek kobiety w samorządzie?
Beata Szczepankowska: Istnieje wiele stereotypów na temat pracy kobiet w samorządzie. Jest przekonanie , że kobieta powinna zajmować się domem, że kobiety nie są stanowcze, że nie ma tradycji udziału kobiet w życiu politycznym. To sprawia, że jest słabe zaufanie do pracy kobiety -burmistrza. Musi o wiele ciężej pracować, by to zaufanie zdobyć. Mimo tych początkowych trudności kobiety udowodniły, że są świetnie wykształcone, radzą sobie doskonale i osiągają sukcesy. Są kompetentne i konkretne, doskonale merytorycznie przygotowane, odważne i blisko swoich mieszkańców. Potrafią pracować z poświęceniem i oddaniem, zwracają uwagę na szczegóły i estetykę, a jednocześnie potrafią pogodzić obowiązki rodzinne i domowe.
Kurier Przasnyski: Czy doświadczenie we wcześniejszej pracy przydało się w obecnej?
Beata Szczepankowska: Będąc przez 18 lat dyrektorem szkoły najpierw podstawowej a później gimnazjum, remontowałam szkoły, urządzałam je od podstaw, brałam czynny udział w naradach budowlanych szkoły podstawowej czy gimnazjum, co dało mi możliwości zdobycia umiejętności inwestycyjnych. Ponadto przeprowadzałam wiele badań społecznych, eksperymentów czy innowacji pedagogicznych, realizacji projektów unijnych, co pozwoliło mi na zdobycie wiedzy o potrzebach innych, jak również wyposażyło w umiejętności interpersonalne, organizacyjne, analityczne czy choćby pozyskiwania środków zewnętrznych. Wiedza zdobyta w pracy w szkole pomaga mi w realizacji zadań oświatowych w gminie, gdyż burmistrz jest organem prowadzącym szkoły.
Kurier Przasnyski: Jak widzi Pani gminę Chorzele za 10 lat?
Beata Szczepankowska: Za 10 lat nasza gmina będzie jeszcze piękniejsza. Będzie fabryka przyjazna dla środowiska, rozbudowany zalew z górą zjazdową, centrum Chorzel z bajkowymi, pełnymi zieleni miejscami, sklepami, stadion z nową bieżnią i zadaszoną widownią, z tężniami i ławeczkami do wypoczynku, nowoczesnymi drogami, rondami i kolorowymi chodnikami, z nowym dworcem PKP i transportem kolejowym, wspaniałym domem kultury, ośrodkiem dla osób niepełnosprawnych, samotnych, świetnie wyposażonymi szkołami przepełnionymi gwarem uczniów, pięknym parkiem z małą architekturą, czystym powietrzem, obwodnicą i drugim mostem na rzece Orzyc, wiele świetlic wiejskich zachęcających do wspólnej integracji, place zabaw, boiska sportowe, czyste rzeki pełne ryb, dostęp do internetu, wodociągów, gazu czy kanalizacji, mieszkańcy będą zdrowi, szczęśliwi i bezpieczni.
Czytano: 8019 razy
Konsultacje PGNiG dla mieszkanców Miasta i Gminy Chorzele ||| INFORMACJA O KORONAWIRUSIE ||| Zwrot podatku akcyzowego ||| Wywiad z Burmistrz Miasta i Gminy Chorzele Beatą Szczepankowską. |||
Chorzele w obiektywie

























Copyright © Oficjalny Portal Informacyjny Urzędu Miasta i Gminy Chorzele
zeto![[ZAMKNIJ]](Zasoby/Grafiki/close-img.png)